Szymon Majewski przy wsparciu swoich współpracowników dwoi się i troi by w poniedziałkowe wieczory rozbawić Polaków. Z różnym skutkiem. Ostatni odcinek z pewnością nie porwał publiczności, choć Szymon zaskoczył wyjątkowo złośliwym traktowaniem zaproszonych do studia gości. Mimo iż na kanapie u Majewskiego zasiadły same kobiety, gospodarzowi daleko było do dżentelmena. Showman nie omieszkał wyśmiać największych wad goszczących u niego celebrytek, które choć próbowały śmiać się same z siebie, nie do końca były zadowolone z tego, że stały się obiektem żartów.