Christopher Nolan jest niczym Orson Welles współczesnego kina. Reżyser tak innowacyjnych produkcji, jak choćby „Memento” czy „Incepcja”, tym razem zaprezentował światu koniec trylogii, która zmieniła oblicze filmowej rozrywki.
Dzięki opowieściom ocalałych świadków można już z grona zabitych wyłonić trzech bohaterów, którzy oddali swoje życie w obronie swoich bliskich.