- Czułam, jak moja twarz odpada, paruje, pali się żywcem – opowiadała Katie Piper, która w 2008 r. została oblana kwasem siarkowym na zlecenie odrzuconego chłopaka. Od tamtego czasu przeszła przez piekło, by odzyskać namiastkę dawnej twarzy z pomocą chirurgów. Efekt jest powalający i choć dziś Piper świeci przykładem i pomaga ludziom w podobnej sytuacji, cały czas spotyka się z niewyobrażalnym hejtem.