Nakazy czytania na antenie wywiadów z Jarosławem Kaczyńskim czy konkretne instrukcje, co należy powiedzieć, a czego nie - tego typu naciski były codziennością dziennikarzy Trójki. SMS-y od dyrekcji, takie jak ten ws. piosenki Kazika, nie były wyjątkiem, lecz normą.