Bohdan Gadomski zmarł z powodu przedawkowania insuliny. Detektyw, który badał sprawę jego śmierci, uważa, że doszło do zabójstwa.
Trumna jest biała. Kilkanaście osób, przeważnie mężczyzn, w marznącym deszczu i wietrze czeka, aż ksiądz Franz Josef skończy modlitwę, a grabarze opuszczą trumnę do wykopanego dołu. Nikt nie ociera łez.