Po programie przepadł bez śladu
Niestety, Jacek nie zdobył głównej nagrody, czyli samochodu marki Porsche. Nie wykorzystał też rozgłosu, jaki dał mu udział w show.
Widzowie "Baru" zapamiętali go jako uczestnika, który nie do końca odnalazł się w tamtej rzeczywistości. Wyraźnie odstawał od reszty uczestników, co w tym przypadku można uznać jednak za zaletę. Wyróżniał się wysoką kulturą osobistą i tak, jak zapowiadał na początku, "starał się unikać prostackich odzywek".
Najwyraźniej jednak ani ojciec, ani syn nie uznali udziału tego ostatniego w programie Polsatu za sukces. Żaden z nich nie chwali się tym telewizyjnym epizodem sprzed 10 lat, a 37-letni dziś Jacek Korwin-Mikke pracuje u boku ojca. Jest jego kierowcą i sekretarzem, który wspiera go w politycznej działalności.
KŻ/AOS