A jednak finał był szczęśliwy?
Emocje coraz bardziej narastały. Rysiek spotkał się z Grześkiem i podpytywał go o to, czy zamierza skorzystać z zaproszenia prezydenta. Żaden z nich nie chciał podjąć pochopnej decyzji i długo rozmawiali, sprawdzając się nawzajem. Ostatecznie doszło do uroczystej kolacji, na którą... nikt nie przyszedł.
- Arcybiskup nie przyjdzie, bo nie chce spotkać się z prezesem. Prezes nie chce z arcybiskupem. Od prezesa nikt nie przyjdzie, bo prezes dowie się, kto przyszedł. Opozycja nie przyjdzie, bo boi się, że żle na tym wyjdzie – powiedział stanowczo Krzysiek do pary prezydenckiej.
Kiedy nagle rozległo się pukanie do drzwi, uradowana Agata zaprosiła do stołu sprzątaczki, które nie spodziewały się, że o tej porze zastaną kogoś w Pałacu Prezydenckim. Choć żaden z ważnych gości nie skorzystał z zaproszenia, ostatecznie wieczór upłynął na kolędowaniu.