Mimo wszystko wspierał decyzje brata
- Wiedziałem, że Andrzej wkracza na nieco mętne wody, ale już początkowe odcinki zapowiadały oprócz rozrywki bardzo dosadną analizę pewnego środowiska Polaków. Nie miałem Andrzejowi za złe, że został Ferdynandem. Wspierałem go: "Andrzej, broń się, broń tej roli". Ten Kiepski Andrzeja jest bardzo silną postacią i "wrażliwą". Wlazł w wielu ludzi, którzy będą go kojarzyć wyłącznie z Kiepskich, ale będą też i tacy, którzy go skojarzą z naszym ukochanym Bogusławem Schaefferem i "Opisem obyczajów" - powiedział Mikołaj Grabowski w rozmowie z Krystyną Pytlakowską.