Oczerni kolegę przed komisją
Podczas przesłuchań świadków jako pierwszy zeznaje Borycki.
- Jak rozumiem, to pan był dowódcą zastępu owego feralnego dnia?
- Zgadza się. Byłem.
- I jak rozumiem, wie pan o tym, że odpowiedzialność za działania wszystkich członków zastępu ponosi bezpośrednio jego dowódca?
- Proszę mi wierzyć, że znam przepisy... I wiem, że dowódca nie może ponosić odpowiedzialności za wypadek w wyniku czyjegoś ewidentnego braku subordynacji. W tym konkretnym przypadku, braku subordynacji aspiranta Wojnara, który odmówił wykonania rozkazu!