Realizuje się na wielu polach
Zakościelny imponuje jednak przede wszystkim umiejętnościami. To w końcu nie tylko aktor, ale i muzyk. Fakt, że szkolił się muzycznie zawdzięcza rodzicom, którzy powtarzali mu, że "trzeba coś sobą reprezentować" i mieć do tego solidne podstawy. Trzynaście lat nauki gry na skrzypcach przyniosło swoje owoce. Dziś dowcipnie przyznaje, że w gruncie rzeczy chciał grać na gitarze, ale… w szkole nie było takiego nauczyciela.
W końcu skrzypce stały się jego znakiem rozpoznawczym, ale to jazz, a nie żaden inny gatunek, zawładnął jego sercem. Zakościelny wziął udział w 1. edycji projektu "Śpiewając Jazz". Na koncertach nie tylko gra, ale i daje popis talentu wokalnego.
- Mimo że całkiem niedawno debiutowałem w roli wokalisty, nie będąc anonimowym artystą, nie postrzegało się mnie jako debiutanta. Miałem poczucie, że wymaga się ode mnie dużo więcej niż od tych, którzy dopiero zaczynają. Mam więc nadzieję, że wkrótce będę mógł wychodzić na scenę i nie myśleć o tym, że jestem oceniany jako popularny aktor, ale człowiek, który ma coś do powiedzenia w muzyce – powiedział w "Gali".
Życzymy powodzenia w realizacji artystycznych planów!