Irena Strasburger: "Karol, jakie to okropne, nie zajmuj się tym"
Przy podejmowaniu decyzji o prowadzeniu "Familiady", Strasburger nie mógł liczyć na wsparcie najbliższych, sceptycznie traktujących tę ofertę:
- Długo podejmowałem decyzję. I nikt mi nie mógł pomóc. [...] Żona mi mówiła: "Karol, jakie to okropne, nie zajmuj się tym". Ale ja jej powiedziałem, że spróbuję mieć swój styl. I zaryzykowałem - wspominał Strasburger. * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku