Tym razem przesadziła?
- Edyta, mam pytanie neutralne. Nie bój się, spokojnie - zaczął Wolny, wywołując reakcję zdecydowanie odwrotną od oczekiwanej.
- Czy ja wyglądam jakbym się bała?! Nie wiem, skąd takie spostrzeżenie - odparła zdegustowana.
- Bo się oparłaś, trochę się wycofałaś - tłumaczył dziennikarz, jeszcze bardziej irytując piosenkarkę.
- A pan czyta ciało, język ciała? - poprawiła się Górniak. - Czy dlatego, że usiadłam wygodnie tzn. że się boję? - kontynuowała, po czym zaatakowała prezentera.
- Rozumiem, że pan zaczął pracę w programie niedawno i ma pan stres. To ja pana rozluźnię, proszę się nie bać i zadać pytanie.
- Chciałem zapytać o ciary na plecach, zdarzają się?- zapytał ją Wolny.
- Tak, zdarzają się i to są magiczne momenty i będą takie w tej edycji - powiedziała niemal bez emocji, ucinając rozmowę.
Najdelikatniej mówiąc, między Edytą Górniak a Tomaszem Wolnym nie zaiskrzyło. A wy jak oceniacie występ trenerki?
KM/AOS