W obliczu tragedii
Byłam kiedyś w liceum na wycieczce w kopalni. Przekonałam się na własne oczy, że to jest niesamowicie ciężki kawałek chleba, że tam jest duszno i niewiarygodnie gorąco. Nie wiem jak oni tam wytrzymują.
WP.PL: Z tego co mówisz ukazuje się zupełnie inny obraz Śląska. Wiele osób na słowo "górnik" myśli tylko o przywilejach emerytalnych, strajkach. Czy sądzisz, że takie filmy jak "Laura" pomogą przybliżyć ten prawdziwy obraz?
Sonia Bohosiewicz: Trochę tak, choć ta historia dotyczy czegoś innego. Tego, że w pewnym momencie, w ostatecznościach, zawieszamy swoje niesnaski na kołku i zaczynamy z powrotem ze sobą rozmawiać. Tak jak Marian Dziędziel z Anną Seniuk. W obliczu tragedii najważniejsi zawsze są ludzie.