Wszystko się kiedyś kończy
Późniejsi prowadzący bardzo się starali, ale i tak nie byli w stanie obronić programu, który złote czasy miał już dawno za sobą. Oglądalność malała z roku na rok, a i poziom żartów prezentowanych filmików przestał bawić zebraną w studiu publiczność. Jej śmiech był niemal wymuszony lub po prostu puszczony z taśmy.
O czym pisze Tadeusz Drozda? Kliknij i się dowiedz! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku