Na tym nie koniec?
Obaj nie wykluczają, że gdyby padła taka propozycja, zgodziliby się ponownie wcielić w bohaterów z telewizyjnego hitu.
- Jestem podekscytowany możliwością, chociażby potencjalną, powrotu i przyjrzenia się Michaelowi Scofieldowi. Tym razem z perspektywy mężczyzny, który ma 43 lata, a nie 33, jak w chwili, gdy zaczynałem występy w serialu. Teraz miałbym zupełnie inne podejście. Mógłbym też pokazać nowe umiejętności. Poza tym, mam większe doświadczenie, które pozwala mi patrzeć na pewne rzeczy z nowego punktu widzenia - wyznał Miller.
Może niedługo marzenia aktorów się spełnią. Pytanie, czy po rozczarowujących ostatnich sezonach "Skazanego na śmierć", twórcy będą w stanie dodać nowe tchnienie produkcji?