Porwanie w ''Na Wspólnej''
Ola wciąż nie ma szczęścia do mężczyzn. Prawdziwy koszmar przeżyła, gdy poznała Jacka - chłopaka, który sprytnie zyskał jej sympatię.
Dziewczyna zaufała nowo poznanemu koledze i postanowiła wyjechać z nim na kilka dni do Niemiec. Rodzice nie kryli zaniepokojenia, że ich córka nie zna nawet adresu docelowego. Niestety, obawy Zimińskich szybko się potwierdziły.
Po przekroczeniu granicy chłopak zmienił trasę, tłumacząc, że musi odebrać od znajomych jakąś paczkę. Zamiast w Berlinie, Ola wylądowała w domu na odludziu. Gdy nabrała podejrzeń i postanowiła uciec, została pobita i brutalnie skrępowana.
Na miejscu okazało się, że jest jeszcze kilka dziewczyn, które wraz z nią miały trafić do domu publicznego. Gdy więzione bohaterki były przewożone z miejsca przetrzymywania, doszło do tragicznego wypadku. Zimińska na szczęście wyszła z niego cało.