"Dwie spłukane dziewczyny"
Kolejną amerykańską serią, w której nie brakuje stereotypów, tym razem dotyczących m.in. naszego kraju, są "Dwie spłukane dziewczyny". Główne bohaterki, Max i Caroline, poznają Sophie Kuczynski. Polka wprowadza się do mieszkania nad nimi, gdzie prowadzi firmę. Na ekranie padają sugestie, że na pewno chodzi o agencję towarzyską. Ale nie są to jedyne tego typu aluzje. Sama zainteresowana wspomina, że nienawidziła Warszawy, bo wszędzie były same szczury i alfonsi. W kolejnych odcinkach opowiada natomiast o biedzie w naszym kraju oraz słabym stanie służby zdrowia. Pojawiają się też odniesienia do homogeniczności polskiego społeczeństwa.
Podobnie jak Gloria ze "Współczesnej rodziny" Sophie nie potrafi wyzbyć się specyficznego akcentu, mimo że mówi płynnie po angielsku. Jest wysoką blondynką, która nie stroni od przyciągających wzrok kreacji. Do krótkich, a jednocześnie wydekoltowanych sukienek dobiera futrzane etole i sporych rozmiarów biżuterię. Jej nowobogacki styl ubioru trudno nazwać inaczej niż kiczowatym i tandetnym. Bohaterka czerpie swoje modowe inspiracje z polskiego odpowiednika magazynu "Vogue".