Dania
W znalezionej przez nas recenzji pewnego Duńczyka przeczytać możemy, że bardzo trudno było znaleźć kopię „Seksmisji” ze względu na jej tytuł. My zastanawiamy się, na jakie produkcje trafiał szukając w sieci produkcji zatytułowanej „Sexmission”.
Recenzent trafnie klasyfikuje kultowe dzieło jako satyrę na współczesne jego twórcy społeczeństwo oraz podkreśla ważkość pytań o sferę ludzkiej seksualności i kwestię równości płci. Szczególną uwagę zwraca też na „całkiem niezłe efekty specjalne, biorąc pod uwagę mikroskopijny budżet”.