W końcu zabrała głos
Anna Samusionek przez długi czas nie komentowała całej sprawy. W końcu w tydzień po umieszczeniu córki w sierocińcu, postanowiła udzielić wywiadu. Rozmowę z nią wyemitowano w programie "Interwencja" w Polsacie.
- Nie widziałam córki od 10 maja do dzisiaj - zaczęła swoją wersję zapłakana aktorka.
- Wierzę w to, że te uczucia ciągle w niej są, że tylko trzeba jej dać szansę, żeby się nie bała po prostu.
Aktorka twierdzi, że 10 maja jej córka została porwana przez ojca.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.fakt.pl )