Koncert, który się nie odbył
Wszystko zmieniło się w 1991 roku. Sen z powiek amerykańskich obywateli spędzała zrujnowana gospodarka, sprawa seryjnego mordercy Jeffreya Dahmera, a także wojna w Zatoce Perskiej. Metallica wydała "Czarny album", na listach przebojów nadal króluje Michael Jackson. Nirvana przeszła z bankrutującej wytwórni Sub Pop do Geffen, która rozpędziła marketingową maszynę. Poprzedni album studyjny "Bleach" powstał za niewiele więcej niż 600 dolarów. Druga płyta odmieniła karierę Kurta Cobaina i oblicze Seattle.
Nikt nie był przygotowany na sukces, jaki przyszedł po "Nevermind". Z dnia na dzień muzycy Nirvany stali się gwiazdami z okładek magazynów i MTV. Grunge stał się światowym fenomenem. Antymoda opanowała całe Stany Zjednoczone.
Menadżerowie z Geffen wiedzieli, że odkryli żyłę złota. Zespół Kurta Cobaina sprzedał nie kilka tysięcy, ale miliony egzemplarzy. Do Seattle zaczęli zjeżdżać się nie tylko fani, ale też dziennikarze i łowcy talentów, którzy pędzili do nowej stolicy rocka, by odkrywać kolejne kapele.