"A rok później byliśmy już małżeństwem"
Pani Lidia wiedziała, że po występie pozna Ekierta. Miał zjawić się w jej garderobie, by zaprosić ją do Polskiego Radia na wywiad.
"Słuchałam jego niedzielnych audycji o legendach fortepianu. Byłam ciekawa, jak wygląda mężczyzna, który co tydzień oczarowywał mnie swoim głosem i wiedzą – wspominała. – Spodziewałam się, że to starszy pan, a kiedy otworzyłam drzwi, oniemiałam. Zobaczyłam zjawiskowo pięknego dwudziestoparolatka. Zakochałam się w nim od pierwszego spojrzenia".
Po paru dniach pianistka i dziennikarz spotkali się w radiowym studiu, a po wywiadzie poszli na obiad do najmodniejszej wtedy warszawskiej restauracji Rarytas. "A rok później byliśmy już małżeństwem" – wspomina pani Lidia. Janusz Ekiert nie był jej pierwszym mężem. Ze skrzypkiem Pawłem Świętym rozwiodła się po pięciu latach małżeństwa, bo – jak twierdzi – obsesyjnie i niecierpliwie pragnął dziecka, a ona chciała najpierw ugruntować swoją pozycję artystyczną. Paweł postanowił spełnić swoje marzenie o dziecku... z inną kobietą. "To był ostateczny powód rozwodu" – wyznaje pianistka. Janusz Ekier na szczęście rozumiał, że kariera jest dla niej ważniejsza niż macierzyństwo.