Chciała zostać prezydentem
Aktorka zaskoczyła też wszystkich, gdy zadeklarowała, że ma zamiar wystartować w wyborach prezydenckich w 2012 roku. Mimo że wielu potraktowało jej decyzję jako żart, gwiazda na poważnie zajęła się przygotowaniami do wyścigu o stanowisko głowy państwa.
Barr złożyła wszystkie wymagane dokumenty, licząc na poparcie Partii Zielonych. Ostatecznie kandydatem z jej ramienia została Jill Stein, z czym Roseanne nie mogła się pogodzić. Artystka nie przebierała w słowach, oczerniając swoją rywalkę w mediach.
Mimo tych kontrowersji, które wywoła swoimi nieprzemyślanymi wypowiedziami, trafiła na oficjalne listy kandydatów. Nie przekonała jednak do siebie wystarczającej liczby osób, by zaistnieć na arenie politycznej. Zdobyła zaledwie 50 tysięcy głosów poparcia.
Sama zainteresowana nie spodziewała się aż tak dotkliwej porażki.