Na planie ''Heli w opałach''
"Byłem tak zwanym trudnym uczniem - opowiadał dalej. Uczyłem się słabo, z przedmiotów ścisłych miałem dwóje. Wagarowałem, bywałem arogancki, paliłem papierosy; jednym słowem, byłem okropny, nie ma czym się chwalić. Ale teatr zaczął na mnie dobrze wpływać, tak samo jak literatura. Kiedyś nauczycielka zadała mi za karę lekturę Sienkiewicza. Czytałem tom za tomem i odkryłem, że to mnie uspokaja. Jestem żywym przykładem na to, że teatr i literatura pełnią rolę wychowawczą".