Szlachetny cel
Jak się okazuje, rolnik ma już też dalekosiężne plany, które chce realizować w Polsce. Przede wszystkim chciałby rozwijać się w agroturystyce, o której zawsze marzył, ale nie chce się skupiać wyłącznie na zarabianiu pieniędzy.
- Po powrocie przejmuję od rodziców gospodarstwo agroturystyczne. Ale na tym nie koniec. Poza agroturystyką chciałbym dosyć mocno działać społecznie, głównie na rzecz dzieci. Już współpracuje ze stowarzyszeniem rodziców dzieci z zespołem Downa "Strzał w dziesiątkę" w Olsztynie – uchylił rąbka tajemnicy.