Kulisy rozstania z Natalią Wodzinowską
Już na samym początku porannego programu TVP Tomasz Kammel usiłował dowiedzieć się, co tak naprawdę poróżniło Natalię Wodzinowską i Pawła Szakiewicza i co ostatecznie doprowadziło do ich rozstania. Choć prowadzący zasugerował, że powodem mogła być niechęć dziewczyny do życia na wsi i rolnictwa, farmer z Braniewa od razu temu zaprzeczył.
- Po prostu nie wyszło. Okazało się, że to nie było "to". Poznanie przed kamerami, to, co nas połączyło, nie doprowadziło nas do szczęśliwego zakończenia - odpowiedział enigmatycznie.
Po zakończeniu programu w rodzinnej miejscowości Szakiewicz uchodził za najlepszą partię. Rozstanie z Natalią dodatkowo sprawiło, że grono jego fanek zaczęło się błyskawicznie powiększać. Rolnik jednak ze spokojem gasił ich entuzjazm, tłumacząc się brakiem czasu na miłość.
- Nie odbierałem tego, że miałem wianuszek wielbicielek. Na pewno program dał mi jakąś popularność, ale to się nie przekładało jakoś strasznie - stwierdził.
- Ja nie widziałam tego wianuszka! A program oglądałam z ciekawości, jako że Paweł był sołtysem w mojej wsi. (...) Bardzo się cieszę, że się trochę rozminął z tym, co widziałam w programie - wtrąciła Martyna, małżonka rolnika.