Nie omija ich krytyka
Nie jest tajemnicą, że wśród widzów programu "Rolnik szuka żony" nie brakuje tych, którzy gorąco kibicują związkowi Grzesia i Ani, ale są też i tacy, którzy zasypują facebookowe profile pary złośliwymi komentarzami. O ile gwiazdy znane z pierwszych stron gazet doskonale wiedzą, jak uporać się z krytycznymi opiniami na swój temat, o tyle uczestnicy show TVP1 muszą radzić sobie z tym sami.
Zarówno rolnik jak i jego wybranka zgodnie przyznają, że początkowo starali się reagować na każdą plotkę obszernymi tłumaczeniami. Po pewnym czasie uznali jednak, że nie warto wyjaśniać każdej informacji. To jednak nie powstrzymało niektórych przed uprzykrzaniem parze życia.
- Zauważyliśmy dziewczynę, która napisała do mnie list na początku programu, a ja jej nie wybrałem. Chyba z zazdrości potem wpisywała niemiłe komentarze u mnie na Facebooku. Myślę, że ludzie nie są przyzwyczajeni do tego, że może u kogoś w życiu być tak pięknie, dobrze bez żadnego "ale" - przyznał rolnik na łamach "Super Expressu".
- To były komentarze które mi ubliżały. Rozpoznałam tę dziewczynę, bo ma to samo zdjęcie profilowe u siebie na Facebooku i takie samo zdjęcie wysłała w liście do Grześka. Bardzo negatywnie się odnosiła do mojej osoby - dopowiedziała Anna.
Oboje starają się jednak nie przejmować krytyką i ze zniecierpliwieniem myślą o najważniejszym dniu w ich życiu - wymarzonym ślubie.