Znalazł miłość swojego życia
Lekiem na całe zło okazała się Małgorzata - skromna księgowa z Katowic. Jan świata poza nią nie widzi i po kilku tygodniach znajomości nazywał ją już swoją narzeczoną.
- Przyjemnie jest, bo jestem już tylko z Małgosią. Nie wypuszczę tej rybki z rąk, bo to taka moja złota rybka. Będzie ostatnią kobietą mojego życia. Proszę to napisać dużymi literami - zadeklarował szcześliwy rolnik w rozmowie z "Rewią".
Trzymacie kciuki za tę parę?