Aktor nie miał żadnych skrupułów
Już po raz czwarty odbyła się gala polskich antynagród filmowych Węże. Na imprezie będącej odpowiednikiem amerykańskich Złotych Malin jak zawsze zabrakło laureatów, w ręce których trafiła największa liczba statuetek.
Organizatorzy zrobili jednak wszystko, aby uroczystość nie przeszła zupełnie bez echa. Zadbał o to m.in. Tomasz Karolak, który pojawił się na scenie w kostiumie pluszowego różowego węża i w zależności od tego, kto okazał się zwycięzcą w danej kategorii, przykładał do twarzy ich papierowe wizerunki. Ale to nie wszystko.
W pewnym momencie, niczym prawdziwy gad, zrzucił "skórę" i... zaprezentował się przed fotoreporterami w całej okazałości. I to dosłownie. Miejsca intymne zasłonił jedynie poduszkami, a na nogach zostawił buty. Czyżby w ten oryginalny sposób chciał pochwalić się szczuplejszą sylwetką? Znany z poczucia humoru aktor powiedział przecież, że udało mu się schudnąć do nowej roli już 10 kilogramów. Na łamach "Super Expressu" przyznał, jak tego dokonał.
- Stosuję dietę Mateusza Gesslera (...), opiera się na boxach, nazywa się warszawski dzień. To jest po prostu dobre. Jem 1800 kalorii dziennie i naprawdę można się najeść. Przyjąłem zasadę wolnego schodzenia z wagi. Nie chcę stracić jej tak błyskawicznie, bo mam na to jeszcze 10 miesięcy i nie chcę efektu jo-jo. Więc tak spokojnie, trenuję. Teraz moim głównym treningiem jest bieganie. Czekam aż wyleczę kontuzję ręki i wrócę na siłownię - mówił.
Jak widać, gwiazdor "rodzinki.pl" jest dumny z utraty wagi i chętnie prezentuje efekty diety. Być może pójdzie nawet w ślady swojego ekranowego syna, Macieja Musiała, który w jednym z odcinków serialu TVP2, ku uciesze żeńskiej części publiczności, pojawił się nago. Jak myślicie?