Czy Monika Mrozowska żałuje dziś swojej decyzji?
Ich zdanie zdawało się potwierdzać mętne tłumaczenie aktorki, odnośnie rzeczywistych powodów zrobienia kolejnych rozbieranych zdjęć.
- Tę drugą sesję zrobiłam z próżności. To oczywiście żart. (...) Trudno jest oswoić się z własną nagością, gdy ktoś nas fotografuje, ale oglądanie efektów takiej pracy jest bardzo przyjemne. Często patrząc w lustro, widzimy się dużo gorzej, niż wyglądamy w rzeczywistości. Takie zdjęcia mogą być świetnym lekiem na nasze czasami wymyślone kompleksy - powiedziała w rozmowie z "Super Express TV".