Fani mile widziani
W kolejnych latach serialowy gwiazdor wciąż pojawiał się na ekranie. Żadnej produkcji z jego udziałem nie udało się jednak dorównać sukcesowi "Robina z Sherwood".
Mimo popularności jaką zdobył, Praed pozostaje osobą skromną i otwartą na innych.
- Jeżeli się nie śpieszę, to nie mam problemów z tym, by spędzić czas z fanami, czy zrobić sobie z nimi zdjęcie. Wiem, ile kosztowało mnie to, by dostać się tu, gdzie jestem. Nie rozumiem ludzi, którzy izolują się od świata. Spotykając się z fanami chcę podziękować za wszystko, co od nich otrzymałem. W końcu to m.in. dzięki ich sympatii zaszedłem tak daleko - mówił w jednym z wywiadów.