Sowa "zżynał" od Amaro?
- Ten styl jest poza moją wyobraźnią. Z drugiej strony, nie chciałbym teraz być w skórze Roberta Sowy - wyznaje dziennikarce tygodnika.
Na koniec rozmowy juror "Hell's Kitchen" wysuwa najmocniejszy zarzut pod adresem właściciela restauracji.
- Przed otwarciem "Sowa i Przyjaciele" Robert Sowa bywał w "Atelier" dość regularnie i nie krył, że zżyna, kopiuje, notuje. Nie mam z tym problemu. Nie wiem, jak to się skończyło na talerzach w "Sowa i Przyjaciele" - stwierdził Amaro.
- Ale tak naprawdę, odkąd wyciągnąłem kuchnię polską z poziomu miętolenia beretu, spuszczonego wzroku, pierogów i schabowych, wielu ludzi zaczęło mówić, że nasza kuchnia to bogactwo natury, coś fascynującego, i tacy koledzy, jak Robert Sowa, zaczęli to doceniać.
Zgadzacie się z tym?
KŻ/KJ