Wydawało się jej, że to już koniec
Najbliżsi Magdy z przerażeniem obserwowali, jak odchodzi na ich oczach. Badania nie dawały oczekiwanych odpowiedzi, a stosowane farmaceutyki nie przynosiły pozytywnych rezultatów. Lekarze w końcu się poddali.
- Bezradnie rozłożyli ręce i przygotowywali moich rodziców na najgorsze. Rodzice rozpaczali tym bardziej, że jestem jedynaczką. Ja też myślałam, że już nigdy nie wyjdę ze szpitala. Czułam, że po prostu umieram... - wspomina z przejęciem Waligórska.