Rozmowy na temat wagi ją irytowały
Romanowskiej nie raz przyszło i pewnie jeszcze przyjdzie mierzyć się z komentarzami i rozmowami na temat swojej figury. Z jednej strony trudno się dziwić, bo w końcu odstaje od promowanego w mediach wizerunku, a drugiej można się dziwić mediom, że zajmuje ich wciąż ten sam temat, skoro aktorka udowadnia, że i w większym rozmiarze można wyglądać pięknie i można bawić się modą, a ostatecznie, nie to przecież jest najważniejsze.
- Był moment, kiedy mnie to irytowało - mówi na łamach "Show". – Miałam wrażenie, że ci ludzie sądzą, że nie można ze mną rozmawiać na tematy niezwiązane z dietą. Wiem, że nie jestem przysłowiową drobną blondyneczką i nigdy nią nie będę. Ale przecież robię swoje. Mam pracę, gram różne role i, co ważne, nie jestem w szufladce.