Bóg wypełnił jego życiową pustkę
Amaro kilka lat temu przyznał, że mimo spełnienia rodzinnego i kolejnych sukcesów zawodowych, w jego życiu czegoś brakowało. – Ukojenie przyniosła tylko otwartość na relację z Bogiem. Potem już On zaczął działać i przemieniać moje życie. Wtedy zrozumiałem, że Bóg to nie "Ten" z wysoka, niedostępny, tylko ktoś najbliższy. Gdy stawia się Boga na pierwszym miejscu, wszystko inne trafia na właściwe - mówił w wywiadzie dla "Wprost".