Urażone fanki obraziły się na TVP
Niektóre komentarze były bardzo przejmujące. Wiele fanek śniadaniowego programu poczuło się osobiście dotkniętych niefortunnym żartem redakcji na Facebooku.
"Wiecie co, obejrzałam zdjęcie i uważnie przeczytałam napis. Poczułam się okropnie. Tak się składa, że obecnie jestem otyła, nie z niedbalstwa, ale z powodu leków. W wyniku choroby przestałam chodzić i dostaje ogromne dawki sterydów" - żaliła się w komentarzu pod zdjęciem internautka.
Pojawiły się też tak oburzone panie, które zapowiedziały, że po tej wpadce będą oglądać konkurencję.
"Dwójka takie zdjęcie zamieszcza??? A gdzie szacunek do osób z nadwagą czy otyłych? Waga może wynikać z choroby. Czasami ludzie chcą zrzucić, a się nie udaje. Czasami to zabieganie, życie codzienne, brak funduszy na zabiegi. Żeby od morświnów nazywać kobiety puszyste, nieładnie. Będę oglądać konkurencję".
Za wpadkę przeprosiła szefowa "Pytania na śniadanie", Bernadetta Bieszczanin. Jak tłumaczyła na łamach serwisu gazeta.pl, tego typu post nie powinien mieć miejsca.
- Do naszych widzów i fanów podchodzimy poważnie, z szacunkiem. To była jakaś młodzieńcza beztroska, fatalny błąd. Ja ze swojej strony przepraszam za to, co się stało. Zwłaszcza że temat walki z otyłością jest nam bardzo bliski - zapewniła.