''Im ze mną gorzej, tym dla roli lepiej''
Po odejściu ze "Złotopolskich" czekała aż cztery lata na kolejną dużą rolę. Mimo że pojawiała się na ekranie w kreacjach drugoplanowych, widzowie niemal całkowicie o niej zapomnieli. Czy dziś postąpiłaby inaczej?
- Jedyne, czego żałuję, to fakt, że nie zrobiłam tego wcześniej. Nie należy za bardzo kalkulować. (...) Ja zdecydowałam się , że odchodzę, bo czułam, że wyczerpałam się w tamtym układzie, że grałam Marcysię już kosztem samej siebie. Nie rozwijałam się - zapewnia na łamach "Show".