Akceptuje swoje ciało
Gwiazda "Przyjaciółek" uważa, że pełniejsze kształty u kobiet również mogą być ich atutami. Zaznacza jednak, że i z tym należy uważać. Istnieje bowiem cienka granica między tym, co atrakcyjne, a tym, co niebezpieczne dla zdrowia.
- Odróżniam akceptację od gloryfikacji otyłości. Poza tym ta sympatia ma granice, bo jednak jest różnica między kobietą otyłą a apetyczną. Nie twierdzę, że to świetnie być puszystym. Nie deklaruję, że się nie zmienię. Zdaję sobie jednak sprawę, że istnieje tysiąc różnych powodów tycia. Objadanie się może być sposobem radzenia sobie ze stresem. Ktoś bierze leki, ktoś nie wraca do sylwetki po ciąży. Nie ma co krytykować: jak ona wygląda, wzięłaby się za siebie... Oczywiście trzeba próbować, ale mój Boże, gdyby to było takie proste, po ulicach chodziłyby same szczupłe kobiety – śmiała się w wywiadzie.