Kultowy bohater
Mężczyzna, którego twarzy nigdy nie zobaczyliśmy na ekranie, z sentymentem wspomina chwile spędzone na planie. Jednocześnie przyznał, że nie zawsze było łatwo. Przypomniał najsłynniejszą scenę ze swoim udziałem, w której musiał udawał martwego, gdy serialowi przyjaciele szturchali go po brzuchu kijem zrobionym z pałeczek.
- Najtrudniejsze było wstrzymywanie oddechu. To ujęcie kręciliśmy o 2 nad ranem. Byłem naprawdę zmęczony, bo mieliśmy próby przez cały dzień. To była ostatnia scena i musiałem mieć pewność, że będzie perfekcyjna, by wszyscy mogli w końcu iść do domu - zdradził Haugen.