Praca jest dla niej najważniejsza
- Polubiłam kredyt, stał się moim towarzyszem życia. Uznałam go za pewien rodzaj książeczki oszczędnościowej. I przestałam śledzić kurs franka. Biorąc kredyt, stałam się graczem. Pieniądze łatwo mogą stracić swoją wartość, ale mogą też za chwilę ją zyskać. Teraz jestem mądrą hedonistką. Celebruję chwilę - wyznała Olszówka w wywiadzie dla "Pani".