Inną sprawą jest zaskakująco konserwatywna wymowa filmu (okazuje się, że każdy zbójnik marzy o rodzinnym ciepełko) i dziwna – zważywszy na fakt, że dzieło podpisały trzy kobiety – mizoginia (jedna bohaterka puszcza Janosika kantem, druga się łajdaczy, trzecia to zła czarownica, a wszystkie doprowadzają chłopów do zguby).