Karol Strasburger jako Władysław Niwiński
Już od pierwszych odcinków produkcja zyskała pozytywne opinie publiczności. Dla wielu występujących w niej artystów była wyjątkową okazją do wypromowania swojego nazwiska.
- Myślę, że mieliśmy olbrzymią przyjemność zagrać w filmie, który ciągle funkcjonuje i jest. To coś, co teraz rzadko spotyka młodych aktorów, ale nas na szczęście tak. Bo ten serial będzie zapewne jeszcze powtarzany przez wiele lat. Jest w świadomości nie tylko naszego pokolenia, ale i ludzi młodych. To jest fajne wspomnienie i naprawdę cieszę się za każdym razem, gdy oglądam fragmenty produkcji - mówi w "Pytaniu na śniadanie" Strasburger.