''Postanowiłem rozprawić się z kobietami''
Zarówno opowiadanie, jak i film, co przyznawali potem Głowacki i Wajda, powstały... z żądzy zemsty. Reżyser rozstał się wtedy ze swoją ówczesną żoną, Beatą Tyszkiewicz.
- Bez większego namysłu chwyciłem scenariusz Janusza Głowackiego i rozgoryczony chwilowymi niepowodzeniami postanowiłem rozprawić się z kobietami, które próbują kształtować nasze męskie życie – mówił Wajda.
- Andrzejowi spodobało się moje opowiadanie – dodawał w Wyborczej. Głowacki. - Bo było mizoginiczne. A on właśnie rozstał się burzliwie z Beatą Tyszkiewicz i miał coś do powiedzenia na temat niszczących kobiet. Ja też się z kimś rozstałem, słowem motyw hrabiego Monte Christo, z odrobiną Przybyszewskiego. No i powstał film.