''Bao-Bab, czyli zielono mi''
Po epizodycznych występach w serialach "Zaginiona", "Miodowe lata", "Plebania" i "Rodzinka", przyszedł czas na pierwszoplanową rolę w hicie Jedynki.
W "Bao-Bab, czyli zielono mi" wcieliła się w ekranową piękność. Twórcy produkcji chcieli, by grana przez nią Izabela "Bjuti" Lisocka była wyjątkową seksbombą. Aktorka wolała jednak grać ciepłą i trochę niezdarną kobietkę. Jak przyznała, bardzo zżyła się ze swoją postacią. Nawet za bardzo...
- Mam wrażenie, że i mnie ciągle przytrafiają się dziwne rzeczy i codziennie mam przygodę - żartowała wówczas w wywiadzie dla "Super Expressu".