Widzieli w nim potencjał
Niektórzy z branży filmowej nie mogli dłużej patrzeć, jak talent Zelta się marnuje. Przyjaciel aktora, Maciej Ślesicki jako pierwszy postanowił wyciągnąć do niego pomocną dłoń. Reżyser zaproponował mu posadę nauczyciela i wykładowcy w założonej przez niego Warszawskiej Szkole Filmowej. Niestety, Zelt odrzucił tę propozycję.
- Trochę się bałem, że nie dam rady – tłumaczył.