Wodzianka nie była rolą jego życia
I tak, przez kilka odcinków programu Szymona Majewskiego, oglądaliśmy go jak parodiuje jedną z wokalistek z zespołu "Jarzębina", posłankę Annę Grodzką czy ojca Rydzyka. Jednak pewnego dnia przeszedł samego siebie. Piotr Cyrwus pojawił się w obcisłych legginsach, kusym topie i butelką z kranikiem. Tak, to była jego wersja Wodzianki. Nie dość, że znów został wyśmiany przez widzów, to żona również nie popierała kierunku, w jakim rozwijała się jego kariera.
- Oj, dostałem za to po głowie. Przede wszystkim od żony. Na ten pomysł wpadliśmy w ostatniej chwili, szybko się zgodziłem. (...) Pomyślałem, że po piętnastu latach bycia Ryszardem pokażę się z innej strony. (...) Szybko doszedłem do wniosku, że tylko większe role mogą mi pomóc inaczej zaistnieć zawodowo – stwierdził.