Szczęśliwe zakończenie
Rolnik przyznał też, że cieszy się z takiego zakończenia programu. Od początku traktował show TVP1 z przymrużeniem oka i co ciekawe, dziś nie zgodziłby się na ponowny w nim udział. Sam przyznał, że wystąpił, aby "wypromować siebie i swoją działalność związaną z mlekomatami".
- Nie szedłem do tego programu szukać żony. Takie było jego założenie, ale nie obiecywałem sobie, że ją tam na pewno znajdę. My do 1. edycji też się sami nie zgłaszaliśmy. To producenci nas znaleźli. Fajna przygoda, czemu nie, bo byłem akurat wolny. Nie żałuję udziału w programie, ale nie robiłem sobie nadziei, że na pewno muszę tam znaleźć żonę. (...) Gdyby to była któraś kolejna edycja, to może bym się nie zgodził - podsumował Szakiewicz w "Pytaniu na śniadanie".