Problemy naturszczyka
Jędryka uznał, że oto znalazł Paragona idealnego – tymczasem chłopak, choć wyraził zainteresowanie przesłuchaniem, nie zjawił się na miejscu o wyznaczonym czasie. Reżyser jednak nie chciał rezygnować.
- Poszedłem do jego rodziców. To była robotnicza rodzina. Za ich namową za drugim razem się pojawił, ale był drętwy. Czuło się onieśmielenie przed kamerą – opowiadał w „Gazecie Wyborczej”.
Jednak, choć targały nim wątpliwości i miał kilku innych kandydatów, zdecydował się zaufać Tchórznickiemu.
- I zdarza się cud. Chłopak robi się prawdziwy – dodawał. - Potem z każdym dniem był coraz lepszy.