Zwykłe życie młodej gwiazdy
- A ta melodia, którą Kasia gra, czym jest smutniejsza, tym śliczniejsza. Wkręca mi się w samo serce, aż boli – mówiła w filmie Marysia grana przez Annę Wielgucką. Możliwe jest, że nie tylko jej bohaterka, ale i aktorka została przytłoczona przez świat, który zaczynał ją wciągać, ale którego dobrze nie znała, którego się bała.
Po roli w „Pannie Nikt“ Wielgucka bez skutku próbowała dostać się do szkoły teatralnej. Nie widać jej w światłach reflektorów, gościnnie pojawiła się w polsko-australijsko-chińskim serialu „Spellbinder. Land of the Dragon Lord“ i w „Złotopolskich“ oraz w filmie „Pan Bruno“ (2004). Jej nazwisko pojawia się jednak też przy wielu spektaklach grywanych w różnych miastach i w rozmaitych teatrach.
Zdaje się, że Wielgucka (zdjęcie obok pochodzi z nakręconej w 2009 roku etiudy "Spowiedź" - ostatniego filmu, w jakim zagrała) nigdzie nie zagrzała miejsca na dłużej. Dziś ma 33 lata i trudno nawet powiedzieć, jak wygląda, bo w sieci nie ma jej współczesnych zdjęć. Jest wyłącznie jedno, profilowe, które tylko pozwala się domyślać, że „Anna, 33”, zarejestrowana na portalu społecznościowym badoo.com, to dorosła Marysia Kawczak. Dziś to już zwykła dziewczyna, może kobieta z przeszłością. Może właśnie takie życie odpowiada jej najbardziej.
(ab/gk/mn)