Irena Dziedzic: legenda powojennego dziennikarstwa
Irena Dziedzic, legenda nie tylko polskiej telewizji, co w ogóle powojennego dziennikarstwa w Polsce. To ona uczyła dziennikarskiego kunsztu największe gwiazdy TVP lat 70. i 80. Edytę Wojtczak czy Bożenę Walter.
To ona dla widzów w odradzającej się Polsce Ludowej była niedoścignionym wzorem szyku, nowoczesności i klasy. Da współpracowników zaś wymagającą nauczycielką i wzorem solidności.
- Przede wszystkim nauczyła mnie i moje pokolenie zawodu. U niej nie było, że ktoś się spóźnił, zapomniał, nie dopiął marynarki. Była wzorem solidności - wspomina Bogusław Kaczyński.
Choć po kilkudziesięciu latach na jej krystalicznym wizerunku pojawiła się wyraźna rysa, dotycząca współpracy z SB.
Irena dziedzic od początku swojego dorosłego życia związała się z mediami. Zaraz po wojnie, w 1946 roku 21 letnia Dziedzic dostała pracę maszynistki w krakowskiej gazecie "Echo Krakowa". Bystra dziewczyna szybko została reporterką, a później współpracowała z kolejnymi tytułami. Pod koniec lat 40. Przeniosła się do stolicy, gdzie pisała depesze najpierw do "Głosu Ludu", a następnie do "Expressu Wieczornego".