Wojciech Mann na antenie Trójki
Bez wątpienia jednak największym zaskoczeniem jest obecność Wojciecha Manna w tym towarzystwie. Uwielbiany przez słuchaczy radiowej Trójki i widzów TVP dziennikarz po raz pierwszy w swojej czterdziestoletniej karierze zagalopował się na antenie. W audycji prowadzonej wspólnie z Anną Gacek prezenterowi wymknęło się bardzo brzydkie słowo, kiedy krytykował twórczość jednego z zespołów.
- Umpa, umpa, i komputerek, i hulamy, cały parkiet tańczący, ch*j bala, bala - stwierdził, na co błyskawicznie zareagowała współprowadząca. Żartując z gafy, Mann wyjaśnił, że "słowo mu się ułożyło - nie że brzydkie, tylko że hula".
Trzeba przyznać jednak, że w tym przypadku prowadzącym udało się wybrnąć z nieprzewidzianej sytuacji.
KŻ/AOS